00

15 listopada 2013 roku o godzinie 19:00 w Domu Kultury przy ul. Kościuszki 49 w Piasecznie odbył się zorganizowany przez Centrum Kultury Piaseczno koncert KONTAKT, podczas którego wystąpiły zespoły Those Who Dream By Day, Salvator Elvis oraz Westwood. Największe emocje moje oraz zgromadzonej licznie publiczności wzbudził zespół Salvator Elvis i jemu chciałbym poświęcić tę notkę. Atmosfera, jak to na takich koncertach, była wynikową liczby fanów muzyki, przyjaciół muzyków i przypadkowo zaplątanych w taką sytuację przechodniów. Swobodne rozmowy artystów z publicznością wymienianą z imienia, nazwiska albo ksywy. Publiczność traktująca muzyków bez uwielbienia i lęku, w zasadzie widząca się oczyma wyobraźni po prostu na scenie. Wszechobecne rozmowy w kuluarach, przy barze, w korytarzu, na zapleczu, na widowni i na scenie spowodowały, że na

Nie słucham muzyki filmowej. Moje serce nie zaczyna bić szybciej, kiedy przechodzę obok stoiska płytowego z muzyką z filmów. Owszem szanuję ją i podziwiam, ale raczej jako część dzieła filmowego, która oderwana od obrazu jest niezgrabnym, niepełnym i zwodniczym cieniem prawdziwego bytu, jak w jaskini Platona. Owszem mam ze dwie, a może nawet z siedem płyt z dopiskiem original soundtrack, ale najczęściej są to dzieła mocno wyemancypowane od swoich obrazów filmowych; jakieś tam Hair, Jesus Christ Superstar, Pożegnanie z Marią, Step Across The Border, Sondtracks Can, coś tam Zorna, Philipa Glassa, Michaela Nymana, Stańko, Big Time, Natural Born Killers, oj, i chyba muszę się zatrzymać z tym przeszukiwaniem mojej pamięci bez podchodzenia do półki, żeby mi się misterna konstrukcja tego