00

A wszystko ponownie zaczęło się od prezentu jaki mi Żona sprawiła na kilka okazji z roku. Od dawna groziła, że mi kupi gramofon (a ja wtedy wyrzucę wszystkie te beznadziejne kompakty). I stało się.       Odkurzyłem swoją kolekcję winyli z końca zeszłego tysiąclecia i odkryciom do dziś nie ma końca. Zacznijmy od tego.   Druga płyta zespołu Pick/Up pt. "To nie jest jazz" Jak widzicie na zdjęciu to jest taka płyta, że również mam ją na kasecie. Tym, którzy nie wiedzą co to jest kaseta prezentuję oryginalne znalezisko archeo: Temu/tej kto rozszyfruje wszystkie napisy na tej kasecie (ZAIKS BIEM STEREO HX PRO, itp.) solennie obiecuję nagrodę. Ale dziś o winylu będę pisać. Bo mną wstrząsnął. Poważnie. Przypomniałem sobie natychmiast wszystkie chwile spędzone z tą płytą. To była żelazna czwórka: Beastie Boys, Us3,