00

Zaczyna się od strzału prosto w mózg. Folklorem śjakimś takim za przeproszeniem tarchomińskim. Weź to wyłącz. Następnie całkowicie z niemca coś grecko-żydowskiego. W popkulturowej aranżacji z rodem z Częstochowy. Weź to wyłącz. Utwór nr 3 nazywa się "Manele". Tego już za wiele. Weź to wyłącz. A potem "Grzeszne Tango". Weź to wyłącz. Nie, zostaw. Daj posłuchać. Coś ciekawego w tym tekście jest. Tak się zaczyna przygoda z płytą Adama Struga Adieu. Na początek pożegnanie. A na wszelki wypadek, żeby ci nie przyszło do głowy zapoznać się z tą płytą – pożegnanie, wypchnięcie nawet za drzwi, zostało czterokrotnie powtórzone. To więcej niż św. Piotr zaparł się Jezusa. I dopiero wtedy ta płyta zaczyna się naprawdę. Bolesław Leśmian był niepokornym, kompletnie nieprzystosowanym i nieradzącym