00

Swego czasu napisałem, jak na mnie wyjątkową, kipiącą entuzjazmem recenzję pierwszej płyty Adama Struga Adieu. Podtrzymuję każde słowo z tego wpisu sprzed prawie trzech lat. Wychodzi, że stabilny jestem w swoich ocenach. Albo przynajmniej, że się staram. Mocno kibicuję Adamowi w jego sztuce. Jestem mu wdzięczny za coroczne śpiewanie z Monodią polską przy Grobie Jezusa w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, św. Józefa i św. Ambrożego w parafii pw. błogosławionego Edwarda Detkensa spośród 108 męczenników. Kibicuję mu już od wielu lat, mając wciąż w pamięci jego występy na Ogólnopolskich Spotkaniach Zamkowych “Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie w końcówce zeszłego tysiąclecia. Kibicuję mu za jego ogromną pasję do przekazywania dalej, w czas przyszły, tradycji śpiewaczych wsi polskich. Kibicuję mu za jego wielkie umiłowanie wszelkich