00

Zastanawiam się poważnie od wielu już lat, czy dobrze jest czytać książki w młodym wieku; czy biblioteki nie winne objęte być czymś, co książkom c e n z u r ę wiekową nadaje. I nie o słowach samych tu myślę, lecz o  m y ś l a c h. I choć już samo słowo cenzura wywołuje we mnie obruszenie i niechrześcijański zgoła gniew, to dylematu mojego te uczucia nie rozwiązują, a  p o t ę g u j ą. Tak to Norwidem począwszy ten wpis o  p a t r i o t y ź m i e  Wam dziś ponudzę. Pozornie niekontrowersyjny i oczywisty, patriotyzm wywołuje emocje, a nawet – mylony z nacjonalizmem – wojny. Norwid zatytułował to Vanitas: Francuzom minister-oświecenia, Że są najmędrsi, co

Od pierwszych do ostatnich dźwięków z płyty zespołu Olaf Deriglasoff pt. {Produkt} zastanawiałem się, czego tak naprawdę słucham. Świetne nagrania. Masywna produkcja. Swoista ściana dźwięku. Norwegia wieje chłodem i zimą w kompozycji, w tekście, w nagraniu i zgraniu. Majstersztyk nocy polarnej, po którym słuchacz szybko zostaje wrzucony w rock’n’rollową balladę z tekstem, pod którym mógłby się podpisać Lou Reed, gdyby umiał pisać {po polsku}. I tak do końca. Co utwór to {perełka}. Nad jednym tylko się zastanawiałem. Powaga tej płyty. Niezwykła dla człowieka, którego kojarzę z Dzieci Kapitana Klossa, Apteki, Homo Twistu, Püdelsów, Yugotonu, Kazika na Żywo i Kur z płyty P.O.L.O.V.I.R.U.S.. Nie twierdzę, że Deriglasoff to muzyczny hucpiarz i wesołek, ale wiem, że to człowiek z czarującym uśmiechem, wielką energią

http://www.youtube.com/watch?v=triac-Iwxbk&feature=youtu.be Wieczorem przychodzi do mnie diabeł Dzwoni szklaneczkami, pobrzękuje butelkami Diabeł, uwierz mi Wieczorem przychodzi do mnie diabeł Zapala fajkę i magiczny puszcza dym To diabeł, mówię Ci Tak bardzo staram się by nie wpuścić go na próg Lecz on wciąż używa swych szatańskich sztuk, taa I choć się bronię czuję, że opadam z sił Znów całą noc z diabłem będę wódkę pił Ref. Wybacz kochanie, wszystkiemu winien diabeł Na pewno następnym razem dam mu radę Nie wpuszczę go za próg i nie dam skusić się To szczera prawda, przecież dobrze o tym wiesz Wieczorem znów przychodzi do mnie diabeł Gra mi muzykę od której dusza płonie Już płonie cały świat, tak Wieczorem znów przychodzi do mnie diabeł Wypędza z domu i po knajpach włóczy mnie To diabła sprawka, tak Każdy wie Sprowadza mi dziewczyny co nie znają słowa nie Piękne jak sen co