00

Ależ rozczarowany jestem! Zasmucony i wściekły jednocześnie! Bo chwalił Lech Janerka „Umieraj stąd”. Bo dobrze mówili o produkcji tego krążka projektanci dźwięku. Bo już podwójna platynowa płyta. Bo w kwietniu 2010 r.  główne nagrody na Fryderykach w kategoriach: album roku – rock, wydawnictwo specjalne – najlepsza oprawa graficzna, produkcja muzyczna roku i piosenka roku – „Kto tam? Kto jest w środku?". Bo podobały mi się ostatnie rzeczy Nosowskiej. I tu jest pies, czyli płyta pogrzebana. Jak wiecie, już od dawna poszukuję polskiego producenta muzycznego. A „Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!” zrealizował Marcin Bors, przez wielu nominowany do miana tego, który może w końcu okaże się NIM. Wcześniej brał udział w cenionych przeze mnie projektach („Opherafolia" – Pogodno, „UniSexBlues" – Nosowska, „Osiecka" – Nosowska),

Nie jest łatwa za pierwszym razem. Pięknie brzmi. Znakomicie zaaranżowana i zrealizowana. Odkrywa się przed słuchaczem raz za razem. Nigdy się nie nudzi. Osiecka zaśpiewana przez Nosowską. Tylko wielki talent, wielka muzyka i wielkie piosenki mogą zainspirować w nieodległym od siebie czasie dwie wielkie postaci polskiej sceny muzycznej Raz Dwa Trzy i Katarzynę Nosowską. Z porażającym skutkiem. Surowe, chropowate, barowe, „hopperowskie” wykonania Raz Dwa Trzy z płyty „Czy te oczy mogą kłamać”, kazały mi pomyśleć, że tego lepiej się nie da zrobić, że to już absolutne arcydzieło twórczej transkrypcji cudzego repertuaru na własną wrażliwość i dojrzałość artystyczną. Nie zdziwiła mnie potem, a raczej potwierdziła platońską tezę, iż piękno twojej duszy bierze się z piękna, którym się otaczasz, nie zaskoczyła mnie najgenialniejsza